wtorek, 25 października 2016

"PRACOWNIA DOBRYCH MYŚLI" - literacki psychotrop od Magdaleny Witkiewicz.



Regularnie zakochiwanie się jest bardzo kobiece. Występuje średnio co parę dni i przejawia się szybszym biciem serca i falowymi uderzeniami radości. Obiekty westchnień nie zawsze mają dwie nogi. Czasem są samymi butami, raczej bez odnóży. Czasem mają ciało utkane z koronki i kuszą rozłożone lubieżnie na wystawie. Ja dziś tych wszystkich przedstawicieli babskiego pożądania przykrywam grubym, ciepłym i cholernie miłym kocem (w którym to zakochać się trzeba). Płachtą uszczęśliwiającego materiału utkanego z losów dobrych ludzi, starających się wypruć każdą złą chwilę z życia. I nie czuję się normalna, kiedy wchodzę do ich świata otulona tym kocem. Bardziej obłąkana, albo upita rozweselającą nalewką, którą pić należy. Dla zdrowotności. I mam ochotę zaszyć się w kamienicy gdzie starsza pani zastanawia się w której części ciała dmuchana lalka ma ustnik. W budynku gdzie mieści się "Pracownia dobrych myśli", bo to miejsce w którym rozdają za darmo tyle ciepła i szczęścia, ile trudno jest zmagazynować łącząc wszystkie mniejsze i większe miłostki. Na ulicy Przytulnej czuję się od wejścia upojona szczęściem. Może to dlatego, że się zakochałam. Od pierwszej strony. Od pierwszej kropki Magdaleny Witkiewicz.

sobota, 22 października 2016

Niedomówienia - Anna Sakowicz - o czytaniu siebie i zapachu słów.



Chwilę po pierwszym legalnie wypitym alkoholu i dumnym wepchnięciu dowodu do portfela oczekuje się od człowieka jasnej deklaracji w którą stronę chciałby w życiu pójść. Przychodzi moment wyboru studiów, zawodu i sposobu życia. Wszechobecna presja i dobre rady życzliwych, którzy lepiej wiedzą jaka droga będzie najlepsza nie pomagają w odnalezieniu siebie. Działanie pod dyktando nierzadko wpycha ludzi w miejsca w których trudno jest doszukać się prawdziwego szczęścia. Życie przypomina rutynowe spełnianie cudzych oczekiwań. Lata mijają, a upływający czas pozwala na korozję osobistych marzeń. I nagle trudno jest rozpoznać osobę, która patrzy na nas z lustra. Trudno jest ją rozgryźć, szczególnie jeśli pozwala się (sobie) na niedomówienia. Jak więc oczekiwać od 19-latka, żeby się określił, skoro zrobić tego nie może blisko 40-letnia kobieta? I dlaczego w zasadzie ma ona z tym problem?

środa, 19 października 2016

IMMUNITET - "Psy to ludzkie stworzenia, w przeciwieństwie do ludzi" - Remigiusz Mróz.


Walki psów. Żywe maszyny do zabijania będące jedynie bezbronnym narzędziem w rękach "ludzi" żądnych krwi dostarczają im rozrywki i sporej ilości pieniędzy. To biznes. Sport. Uzależnienie. Mafijna zabawa będąca odskocznią od codzienności. Hobby bogatych, a zarazem bardzo ubogich jeśli o człowieczeństwo chodzi. Z tego miejsca droga do sądu powinna być prosta i zakończona wyrokiem, który nie ma nic wspólnego z niską szkodliwością czynu. Okazuje się jednak, że nierzadko kroczenie tą ścieżką sprawiedliwości przynosi skazanie na... sukces uwieńczony immunitetem. O podziemiu nie ma słowa, bo nikt nie łączy go z człowiekiem szybko wspinającym się na szczyt. Czasem jednak na samej górze potknąć się można o trupa. A, że po trupach zwykle idzie się do celu, to nasuwa się pytanie kto tą przeszkodę rzucił pod nogi szanowanego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Kolega po fachu, przyjaciel z "zawodów" a może sam zainteresowany, który twierdzi, że ofiary nie znał i nie przebywał na miejscu zbrodni? Odpowiedź znaleźć albo dobrze ukryć ma Joanna Chyłka. A może w zasadzie ma ona nie przeszkadzać w tym Oryńskiemu?

środa, 12 października 2016

"ZABŁĄDZIŁAM" - Agnieszka Olejnik.


Co o życiu mogą wiedzieć młodzi ludzie? Jakie mają obowiązki? Jakie problemy?
Młodość wydaje się być bezpiecznym punktem na mapie życia. Naznaczonym największą ilością uśmiechów, beztroski i spokoju. To czas do którego niby chce się wrócić przez całe życie. Z założenia etap wolny od trosk, bólu. To też ten moment, kiedy popełnia się najwięcej błędów, za które najpewniej zapłacą inni. W rezultacie niektórzy nie mają szansy sprawdzić jak posmakuje im dorosłe życie ponieważ "stop" mówią gdy lat mają naście. Mówią to bez słów, samymi czynami, bo nierzadko wcześniej nikt o ich zdanie nie dbał. O pozwolenie nie prosił...
Zdarza się i tak, że etap młodości gwałtowanie zamienia się w smutną i trudną dorosłość na którą gotowym się nie jest. Ludzie błądzą, niezależnie od wieku, a kiedy na moment się odnajdą paraliżuje ich strach, który znów przysłania właściwą drogę. Niespodziewanie w "Zabłądziłam" (Agnieszka Olejnik) odnaleźć można nie tylko drogę, ale i siebie.